Olga Prinku to mołdawska artystka na stałe mieszkająca z rodziną w Wielkiej Brytanii. Na co dzień zajmuje się niecodziennym rękodziełem, mianowicie haftem na tiulu przy wykorzystaniu suszonych kwiatów i roślin.
Pasja do tego rodzaju rękodzieła pojawiła się u Olgi w 2016 roku.
Z ciekawości spróbowałam przebić łodyżkę kwiatu zerwanego na trawniku przez tkaninę o strukturze drobnej siateczki. Wtedy jeszcze nie domyślałam się, dokąd zaprowadzi mnie ten eksperyment – z błyskiem w oku opowiada Olga. Zanim wyruszyłam w tę niezwykłą podróż, zawodowo zajmowałam się projektowaniem graficznym. Zawsze jednak byłam zapalonym rzemieślnikiem, a haft kwiatami na tiulu wyrósł z mojej miłości do robienia na drutach i wyplatania wieńców bożonarodzeniowych.
Z czasem Olga zaczęła prezentować swoje prace w galeriach, podjęła współpracę z markami odzieżowymi i projektantami artykułów z zakresu gospodarstwa domowego. Na swoim koncie ma również książkę pt. „Haft z wykorzystaniem suszonych kwiatów i roślin: Wprowadzenie do sztuki kwiatów na tiulu”, która została wydana we wrześniu 2021 r. Na łamach tej publikacji zostały omówione narzędzia i techniki nieodzowne w tworzeniu haftu na tiulu z użyciem roślin, usystematyzowane wiadomości na temat uprawy, zbierania i suszenia roślin, a także podane wskazówki i triki pomocne przy tworzeniu różnych projektów z haftem roślinnym w roli głównej.
Ulubione aspekty mojej pracy to bycie kreatywną i pomysłową – kontynuuje opowieść Olga. Oczywiście czerpię garściami z tradycyjnego hafciarstwa, ale uwielbiam też wymyślać nowe, własne techniki, jednocześnie rozwijając te już opanowane. W miejscu, w którym mieszkam, uprawiam ziemię i bezustannie poszukuję materiałów przydatnych w mojej artystycznej pracy. Przetestowałam ponad 50 różnych gatunków roślin, aby na nowo zdefiniować, czym może być eko-haft. Natchnienie czerpię też z natury podczas długich spacerów po urokliwej okolicy. Odkąd przedmiotem moich zainteresowań stały się rośliny, przyglądam się bacznie cyklowi rozwoju kwiatów – od zalążka po naturalne uschnięcie. To również szalenie inspirujące.
W większości prac Olgi na plan pierwszy wysuwają się kolory i kształty zaczerpnięte prosto z natury. Jednocześnie widać wpływy jej dziedzictwa kulturowego.
Dorastałam w Mołdawii i myślę, że w mojej pracy można dostrzec echa mołdawskiego tradycyjnego stroju, z delikatnym, misternym haftem, który jest typowy dla Europy Wschodniej – tłumaczy hafciarka.
W swojej pracy Olga łączy rośliny, głównie suszone i konserwowane kwiaty, liście, gałązki, trawy, główki nasion i jagody z tkaniną tiulową, tworząc wciąż nowe wzory kwiatowe i bio-gobeliny.
Stosuję różne metody mocowania kwiatów, ale głównie sprowadza się to do tego, że unieruchamiam delikatne łodyżki w siateczkowej strukturze tkaniny. Niektóre łodyżki mają zaledwie ćwierć milimetra szerokości. To skomplikowany proces, który wymaga sporego zaangażowania i maksymalnego skupienia oraz wyczucia punktu krytycznego delikatnych surowców w moich opuszkach palców. Często mam wrażenie, że kierują mną same rośliny, ponieważ na ogół improwizuję rozprowadzając delikatny kwiatowy wzór w ramce tamborka – tłumaczy rękodzielniczka.
W gotowych pracach tiul staje się praktycznie niewidzialny, a pierwsze skrzypce grają organiczne wzory, które wydają się unosić w ramie tamborka. Wrażeń wizualnych dostarcza też gra światła i cienia.
Warto pamiętać, że wszystkie naturalne materiały z czasem zmieniają się i każdy element uwzględniony w pracy, w miarę dojrzewania, rozwinie nową estetykę – objaśnia Olga.
Swoją twórczość artystyczną hafciarka postrzega jako hołd składany pięknu i cudom natury.
Poprzez łączenie naturalnych elementów w prawdziwie nowatorski sposób poddaję się refleksji nad kruchością, a zarazem siłą otaczającego nas świata przyrody oraz nad naszą z nim relacją.
Zdjęcia: archiwum Olgi Prinku
Przez 18 lat redaktorka prowadząca fachowych czasopism florystycznych („Katalog Florysty”, „Florysta”, „Kwiaty do Ślubu”, „Ślubne wiązanki i dekoracje” oraz „Florystyka Funeralna”). Autorka kilku tys. artykułów i wywiadów. Pełne bio.