Rozmowa z Kacprem Terką, mistrzem florystyki, pomysłodawcą Festiwalu Kwiatów w Czarnkowie.
W dniach 13-15 sierpnia w Czarnkowie odbyła się trzecia edycja Festiwalu Kwiatów. Wydarzenie to organizuje Pan wraz z mistrzynią florystyki, Dominiką Wolną. Jak się domyślam, tegoroczna odsłona imprezy została przygotowana na znacznie większą skalę niż dwie poprzednie edycje.
Organizacja takiego przedsięwzięcia wymaga bardzo wiele czasu i pracy. Dominika współtworzy ze mną Festiwal Kwiatów już trzeci rok. Dopięcie budżetu, grafik, kwiatów, podziękowań i organizacja wszystkiego na miejscu to nie lada wyzwanie. Przygotowania do tegorocznej edycji trwały niespełna rok. Trzeci Festiwal Kwiatów w Czarnkowie został dodatkowo wzbogacony o liczne atrakcje – konkurs florystyczny, warsztaty z dużych form, odbyła się również licytacja prac na szczytny cel.
Tradycyjnie do udziału w festiwalu zaprasza Pan florystów z całego kraju. Czy łatwo jest skrzyknąć tak dużą grupę osób, które następnie pracują w zespołach?
Okres wakacji w naszej branży oznacza wytężoną pracę. Bardzo wielu florystów ma w tym czasie zaplanowane realizacje ślubne. Myślę jednak, że takie wydarzenia są dobrym sposobem na wymianę doświadczeń pomiędzy florystami. To czas na spotkanie się we wspólnym florystycznym gronie i, co najważniejsze, pokazanie naszym odbiorcom ulotności chwil i piękna roślin. W Polsce florystyka jest stosunkowo młodą dziedziną. Klienci cały czas uczą się jej i doświadczają piękna kwiatów m.in. właśnie poprzez kontakt z takimi instalacjami florystycznymi, jakie stanęły na czarnkowskim rynku. Odwiedzający mieli możliwość zadania nurtujących pytań, a my staraliśmy się na nie odpowiedzieć. Tak jak wspomniałem wcześniej, stworzenie festiwalu wymaga całorocznej pracy. W przygotowania za każdym razem zaangażowanych jest kilkunastu florystów, asystentów i pracowników Miejskiego Centrum Kultury.
Już tradycyjnie na Placu Wolności stanęły niezwykłe kwiatowe instalacje. W każdej widać ogrom włożonej w nie pracy, ale i szeroki przekrój materiału roślinnego. W jaki sposób zdobywają Państwo rośliny i kwiaty, które następnie można podziwiać w prezentowanych aranżacjach?
W tym roku na czarnkowskim rynku można było podziwiać łącznie 15 obiektów florystycznych. Floryści przy swoich instalacjach pracowali przeszło 4 dni. Takie aranżacje wymagają bardzo dużo pracy, znajomości florystycznych technik i zasad kompozycji. Kwiaty dla florystów zapewnili sponsorzy wydarzenia, a więc ogrodnicy i hurtownie kwiatów z Polski i zza granicy.
W nazwie tegorocznego festiwalu pojawił się dopisek „edycja konkursowa“. Skąd wziął się pomysł, by festiwalowi towarzyszył konkurs „Kwiatowe meandry nad Notecią”?
Inspiracją do konkursu był mój udział w festiwalu w Leverano we Włoszech, gdzie odbywał się drużynowy konkurs florystyczny. Pomyślałem, że w podobny sposób mógłbym urozmaicić Festiwal Kwiatów w Czarnkowie. Tego typu konkursy nie odbywały się wcześniej w naszym kraju. Uważam, że udział w drużynowych potyczkach niweluje stres, zmniejsza koszty i daje dużo więcej możliwości. Przygotowania do takiego konkursu pochłaniają bardzo dużo czasu i wymagają zaangażowania. Konkurencje konkursowe były oceniane przez narodowe sędzie florystyczne: Edytę Zając-Chruściel – przewodniczącą komisji oraz Annę Wawrzyniak i Joannę Kiedacz. System oceniania pozwala na wyłonienie zwycięzcy w niezależny i bardzo sprawiedliwy sposób.
Kto mógł przystąpić do konkursu, jakie były tematy poszczególnych zadań i wreszcie, kto zdobył laury?
Konkurs zaadresowaliśmy do wszystkich florystów z Polski. Regulamin konkursu był szeroko otwarty, miał zachęcić uczestników do pokazania swoich umiejętności i kreatywności. Nie chcieliśmy blokować uczestników w żaden sposób i ograniczać ich regulaminem. Zadanie pierwsze polegało na stworzeniu dużej formy florystycznej pt. „Kwiatowe meandry nad Notecią”.
Zadaniem drugim była niespodzianka zatytułowana „Miłość z powiewem lata”, w którym uczestnicy konkursu dostali od organizatorów materiał roślinny i regulamin na 15 minut przed wykonaniem zadania. Dziękujemy partnerom konkursu – inicjatywie Just Chrys i firmie OASIS® Floral Products, na czele z Leną Stryjską. Nagrody w konkursie trafiły w ręce: Katarzyny Ernst-Górskiej i Krzysztofa Żurka, którzy zajęli 1. miejsce, Moniki Pączek i Magdaleny Musielak, które uplasowały się na 2. miejscu oraz do Laury Rutkowskiej-Riedel i Elżbiety Snelli, zdobywczyń 3. miejsca i jednocześnie laureatek nagrody publiczności. Wszystkim uczestnikom serdecznie gratulujemy!
Premierowy konkurs to niejedyna atrakcja tegorocznego festiwalu. Były też warsztaty. Kto je poprowadził i dla kogo?
Tak jak już wspomniałem na początku naszej rozmowy, w trakcie festiwalu odbyły się warsztaty florystyczne z dużych form, które poprowadzili nauczyciele z Międzynarodowego Instytutu Florystycznego – Tomasz Max Kuczyński i Zygmunt Sieradzan. W warsztatach mogli wziąć udział wszyscy floryści, którzy chcieli poszerzyć swoje umiejętności florystyczne i nabyć nowe doświadczenie.
Wydarzeniu w Czarnkowie towarzyszyła też sprzedaż roślin ciętych i doniczkowych. Co miłośnicy flory mogli znaleźć w ofercie sprzedażowej?
Sprzedaż roślin doniczkowych to ciekawe rozwiązanie dla odwiedzających Festiwal Kwiatów. Goście mogli nabyć ciekawe rośliny w atrakcyjnych cenach. Na stoisku był dostępny bardzo duży przekrój roślin, poczynając od egzotycznych gatunków, a kończąc na roślinności balkonowej i ogrodowej. Klienci mogli zadawać pytania odnośnie pielęgnacji i uprawy roślin, a dziewczyny obsługujące stoisko chętnie odpowiadały na zadawane pytania.
Kulminacją festiwalu był pokaz florystyczny z udziałem 11 mistrzów florystyki. Kogo można było podziwiać na scenie i jakie prace powstały w trakcie prezentacji?
Na scenie mogliśmy podziwiać prace wybitnych mistrzów florystyki: Tomasza Maxa Kuczyńskiego – tegorocznego Mistrza Polski, który przygotował kwiatową parasolkę, i Edytę Zając-Chruściel, która wykonała kompozycję w formie wianka. Z kolei Anna Wawrzyniak zaprezentowała kwiatową kompozycję, a Marta Raczyńska-Barczak – kwiatową dekorację ciała. Mogliśmy również podziwiać bukiety przygotowane przez Monikę Lis, Katarzynę Rduch i Zygmunta Sieradzana. Kwiatową parasolką zachwyciła nas Joanna Kiedacz. Nie mogło zabraknąć też królowej kreacji florystycznych. Małgorzata Szwagiel, bo o niej mowa, zaprezentowała wspólnie z modelkami kreacje floralne.
Jako że portal www.zakochaniwkwiatach.pl adresowany jest do pasjonatów kwiatów i roślin, objęliśmy festiwal patronatem medialnym. Czy już wiadomo, jaką frekwencją cieszyła się tegoroczna edycja wydarzenia, której gros z pewnością stanowili miłośnicy flory?
Podczas trwania Festiwalu Kwiatów czarnkowski rynek odwiedziło kilka tysięcy gości i mieszkańców. Mogliśmy wspólnie z nimi celebrować te piękne chwile, podziwiać, doświadczać i wytężać nasze zmysły. Odwiedzający goście byli zachwyceni aranżacjami kwiatowymi i z zaciekawieniem pytali o gatunki roślin użytych przez florystów.
Tak jak Pan deklarował, Festiwal Kwiatów w Czarnkowie z roku na rok coraz bardziej się rozwija i pomału na stałe wpisuje w kalendarz krajowych imprez florystycznych. Czy już planuje Pan kolejną edycję i czy wie, czym zaskoczy – zarówno florystów jak i miłośników roślin – w przyszłym roku?
Jak wspominałem na początku, organizacja takiego wydarzenia to bardzo duże przedsięwzięcie. Sponsorzy i partnerzy festiwalu w olbrzymim stopniu przyczyniają się do tego, by miał on taki wymiar, jaki został osiągnięty w tym roku. Jako organizator takiego wydarzenia nie mogę nic obiecać. Jednak bardzo bym chciał, żeby Czarnków stał się kolejnym kwiatowym miejscem na mapie Polski. Miejscem spotkań polskich, a w przyszłości może i zagranicznych florystów. Pomysłów na kolejną edycję mam w głowie mnóstwo, jak i głęboką nadzieję, że zostaną one w przyszłym roku zrealizowane.
Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za powodzenie kolejnej edycji festiwalu.
Fot. Aleksandra Zielsdorf
Przez 18 lat redaktorka prowadząca fachowych czasopism florystycznych (“Katalog Florysty”, “Florysta”, “Kwiaty do Ślubu”, “Ślubne wiązanki i dekoracje” oraz “Florystyka Funeralna”). Autorka kilku tys. artykułów i wywiadów. Pełne bio.