Ślub na łonie natury to marzenie wielu par. Rzecz jasna, w polskim klimacie wybieramy raczej miesiące letnie, gdy słońce i przyroda w rozkwicie stanowią malownicze tło dla ceremonii. Mamy dla Was garść inspiracji na taką właśnie uroczystość. Zobaczcie efekty stylizowanej sesji, której słowa-klucze to: sielskość, swoboda i… chryzantemy.
A są to kwiaty uniwersalne, od niedawna śmiało pojawiające się w aranżacjach na najróżniejsze okazje. Na potrzeby sesji wybrano te w świeżych odcieniach bieli i zieleni z kroplą pastelowego różu. Zaskakujące różnorodnością kształtów i dopełnione chłodną zielenią liści (m.in. eukaliptusa, drzewa oliwnego i pistacji) stworzyły bezpretensjonalne kompozycje. Użyte kwiaty zdają się być przed chwilą ścięte w pobliskim, wiejskim ogrodzie. Całość idealnie wpisuje się w otaczającą przyrodę.
Równie naturalnie prezentuje się urokliwy bukiet ślubny, ułożony z chryzantem i zielonych gałązek. Nie ma tu sztywnej kryzy czy dodatków florystycznych ze sztucznych materiałów. Dzięki luźnej, łąkowej kompozycji nieco w stylu boho, aranżacja harmonizuje zarówno z otoczeniem, jak i zwiewną, prostą suknią panny młodej. Intrygującym dodatkiem są liście starca, które wprowadzają do bukietu nuty szarości.
Popielata szarość pojawia się również w stylowych, eleganckich zaproszeniach i pozostałej papeterii ślubnej. Widniejący na wszystkich materiałach romantyczny motyw dwóch gałązek nawiązuje do kwiatowej oprawy ceremonii. Wartym odtworzenia pomysłem jest wyeksponowanie winietek z rozkładami stołów na… pomalowanym na biało, starym, rowerowym kole. Inne rustykalne dekoracje, takie jak drewniane skrzynie, także pokryto farbą w tym kolorze.
Równie sielsko i naturalnie prezentują się lniane obrusy, na których tle wyraźnie odcina się zieleń liści i barwy kwiatów. Plakietki z numerami stołów, ponownie ozdobione wzorem przeplatających się gałązek, wyeksponowano w ramkach. Kącik z zabawnymi słodkościami (na przykład ciastkami w kształcie lodów na patyku) jest bardzo dekoracyjny i wygląda niezwykle apetycznie.
Idylliczną scenerię dopełnia znajdująca się w pobliżu miejsca ceremonii stadnina koni. To szczególna atrakcja dla gości ślubu i niezwykły motyw zdjęć. Florystka postanowiła więc przyozdobić drobnymi chryzantemami również grzywę konia! Pamiętajmy, że organizując wydarzenie w tak sielskim miejscu, można poprosić gości o przybycie w mniej zobowiązującym stroju. Paniom zasugerujmy niższe obuwie, bądź… rozdajmy ochronne nakładki na obcasy.
Dawid Krążyński
W przygotowaniu sesji udział wzięli:
- ZDJĘCIA: Piotr Czechowski
- PLENER: Stajnia PRADO
- CHRYZANTEMY: JustChrys.com
- ARANŻACJE FLORYSTYCZNE: Anna Rosochacz
- SUKNIA ŚLUBNA: Karolina Twardowska Atelier
- PAPETERIA ŚLUBNA: Karteria
- PR, KOMUNIKACJA: SIGMA International (Poland)
- CERAMIKA: M2K Pracownia ceramiczna
- TORT, SŁODKOŚCI: Słodko – Pracownia Tortów Karolina Kuzioła-Sierosławska
- Fryzura, Makijaż
Redaktor, copywriter, pijarowiec. Założyciel portalu i redaktor naczelny.