Wielkimi krokami zbliża się długi majowy weekend. Nim się obejrzymy, nastanie czas urlopów. Wielu z nas gorączkowo poszukuje sposobu na zagospodarowanie wolnego czasu. A gdyby tak wszystko rzucić i wyjechać na ROD(os)?
Skrót ROD pochodzi od Rodzinnych Ogródków Działkowych, które są własnością Polskiego Związku Działkowców (PZD). Ich rozkwit przypadł na lata 70. i 80. ubiegłego wieku, ale dziś znów cieszą się niebywałym zainteresowaniem, i to coraz młodszych ludzi. Zmęczeni wielkomiejskim zgiełkiem i morderczym tempem pragną zaszyć się w zacisznym miejscu, pooddychać świeżym powietrzem, zanurzyć dłonie w ziemi, pomedytować…
Miliony działkowców
Według danych szacunkowych w Polsce istnieje około 5 tys. ROD. Większość znajduje się na terenie miast. Łączna powierzchnia tego typu przestrzeni przekracza 40 tys. hektarów. W ich obrębie funkcjonuje 900 tys. działek. Każda z nich jest dzierżawiona i zagospodarowana przez osobę prywatną. Na terenie ROD istnieją też części wspólne, takie jak świetlica, plac zabaw dla dzieci, studnia z wodą do podlewania roślin, śmietnik, toalety itp.
Szacuje się, że z działek ROD obecnie korzysta ok. 4 milionów osób, czyli 10% społeczeństwa. Gdy doliczymy do tego osoby posiadające prywatne działki rekreacyjne, nie będące własnością PZD, okaże się, że Polacy, we wszystkich grupach wiekowych, są zapalonymi wielbicielami takiej formy spędzania wolnego czasu i wypoczynku.
Boom na działking
Własny kawałek natury to obecnie prawdziwy rarytas. Od czasu wybuchu pandemii nastał boom na „działking” i, co ciekawe, z biegiem lat trend ten wcale nie traci na sile. Rozbudzona w trakcie lockdownu tęsknota za naturą sprawiła, że Polacy zaczęli poszukiwać alternatywnych form spędzania czasu na świeżym powietrzu, które nie tylko będą atrakcyjne, ale też bezpieczne.
Z badania „Wypoczynek na działce”, przeprowadzonego w 2020 roku na zlecenie Castorama Polska, wynikło, że większość badanych było zainteresowanych zakupem działki, zwłaszcza kobiety (68%), młodsze osoby do 50 lat (średnio 70% ankietowanych), mieszkańcy dużych (71%) i wielkich miast (69%).
Dane te jednoznacznie pokazały, że posiadanie własnej działki w atrakcyjnej lokalizacji stało się marzeniem wielu Polaków, niezależnie od wieku. Aż 44% procent badanych osób w wieku 18-29 lat wyraziło zdecydowaną chęć posiadania takiej przestrzeni na własność. To zupełnie nowe zjawisko, bowiem jeszcze do niedawna działka rekreacyjna była synonimem odpoczynku starszego pokolenia.
Potencjalni nabywcy nadal muszą mocno się natrudzić, aby znaleźć odpowiednią ofertę i stać się posiadaczem atrakcyjnej działki, zwłaszcza takiej, która sąsiaduje ze zbiornikiem wodnym – jeziorem lub rzeką.
Namiastka raju
Skąd ten fenomen? Działka to dla wielu namiastka raju, wnoszącego spokój i wytchnienie od codziennych spraw. Spędzając na niej czas, uprawiamy kwiaty, owoce, warzywa i krzewy, biesiadujemy i grillujemy w gronie znajomych i rodziny. To idealny sposób na niedrogi wypad na przedłużony weekend albo urlop.
Ale coraz częściej na działkach rekreacyjnych znajdują się całoroczne domki wypoczynkowe z pełnym wyposażeniem w postaci sprzętów codziennego użytku, co daje możliwość komfortowego spędzania wolnego czasu nie tylko wtedy, gdy dopisuje pogoda. Tu warto zaznaczyć, że działki ROD rządzą się własnymi prawami, które należy znać i respektować. Szczegółowe informacje na ten temat można znaleźć na stronie PZD.
Dla wielu, również młodych, ludzi możliwość spędzania wolnego czasu na działce wydaje się być bardzo atrakcyjna. Działka jest miejscem, gdzie chętnie uprawiają kwiaty, sadzą własne owoce, warzywa i zioła, nierzadko w duchu ekologicznym. To ludzie świadomi korzyści płynących ze zdrowego odżywiania, posiadający wiedzę na temat upraw ekologicznych, celebrujący niespieszne życie.
Nie straszne im wytężona praca, upór i konsekwencja. Grzebanie w ziemi i rekreacja na świeżym powietrzu są dla nich cennym przeżyciem, przejawem szacunku do natury. Przy okazji zyskują lepsze samopoczucie i witalność. Własne plony dają pretekst do eksperymentowania w kuchni. Domowej roboty sałatki, dżemy, konfitury, octy, nalewki napawają dumą i motywują do uprawy kolejnych gatunków roślin.
Niektórzy, oprócz grządek, budują również szklarnie. Korzystają przy tym z wyobraźni i… surowców wtórnych i z odzysku. Świeżo upieczeni działkowicze mogą liczyć na pomoc internetowych specjalistów, w tym influencerów ogrodniczych. W ten sposób działking przeradza się z hobby w styl życia. To już nie chwilowa moda, a trwały trend, który z pewnością zostanie z nami na dłużej.
Fot. Unsplash, FAM Flower Farm
Przez 18 lat redaktorka prowadząca fachowych czasopism florystycznych („Katalog Florysty”, „Florysta”, „Kwiaty do Ślubu”, „Ślubne wiązanki i dekoracje” oraz „Florystyka Funeralna”). Autorka kilku tys. artykułów i wywiadów. Pełne bio.
